niedziela, 12 marca 2017

Czyż nie jest przyjemnie wyobrazić sobie, że rozum, wola i pożądanie zbierają się, siadają przy jednym stole i dyskutują? Domyślam się, kto przegra.


Imię: Ronan, chociaż nie da się ukryć, że bardzo rzadko przedstawia się komuś, podając swoje imię. Nie ma to niczego wspólnego z brakiem zaufania do ludzi- raczej zwykłym widzi mi się, ot co, niezrozumiałym kaprysem. W końcu, to co ma imię jest ponoć mniej straszne.
Nazwisko: Katona, czyli po prostu żołnierz. Tak, jest to jego prawdziwe nazwisko, chociaż typy jego pokroju zapewne już dawno przystałyby przy korzystaniu z szerokiego wachlarza pseudonimów. Szczerze powiedziawszy, trudno powiedzieć, dlaczego chłopak pozostał przy nazwisku, które zdecydowanie ułatwia obecnym władzom namierzenie go. Być może ma to jakiś związek z jego znaczeniem, tudzież lojalnością wobec siostry? Raczej wątpię, by w grę wchodził sentyment.
Pseudonim: Nieliczne grono osób, które jakimś cudem poznały imię Ronana zazwyczaj wymawia je inaczej, niż większość zwykłych słów, czy nazwisk. Jakby chcieli powiedzieć coś zupełnie innego, na przykład „nóż”, „trucizna”, albo „zemsta”, tylko w ostatniej chwili zmieniają to na imię jednej z najbardziej znienawidzonych istot, chodzących po Megalopolis. Nie wiem, czy można to uznać za pseudonimy, skoro bliżej im do intencji, niż faktycznie wypowiedzianych słów, aczkolwiek nie różnią się one bardzo od wyzwisk, jakimi jest jawnie obrzucany. Przez wiele lat przylgnęły do niego setki pseudonimów, chociaż tymi najczęściej powtarzającymi się są Złodziej, Pomyłka, Przypadek, Zdradnica, Gawron, oraz wdzięcznie brzmiący Kruk.
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 27 lat
Rasa: Ronan stanowi przykład książek, które zawsze będą oceniane po okładce, jednak jest on jedną z niewielu osób, w przypadku których owa ocena bywa słuszna i wybaczalna. Nikt nie musi poznawać go bliżej, aby z marszu zwątpić w jego człowieczeństwo, chociaż mało kto wie, iż nazywanie Kruka mutantem nie jest żadnym wyzwiskiem, a jedynie nieświadomym stwierdzeniem faktu.
Narodowość: Krążą plotki i historie, odrobinę różne w każdym z miast Megalopolis, chociaż wszystkie niewątpliwie dotyczą jednego tematu, jakoby to istota, jaką jest Ronan miała mieć swoje korzenie w najciemniejszych piekielnych odmętach. Oczywiście, chociaż on sam nigdy nie potwierdził autentyczności owych pogłosek, to mimo wszystko nie ma najmniejszego zamiaru podawać nikomu swojego miejsca pochodzenia. Poza tym, dostarczające tych informacji dane dziwnym trafem nie figurują przy nazwisku chłopaka, co jedynie potwierdza snute przez ludzi tezy.
Obywatelstwo: Dżannach
Rodzina: Jedyną rodziną, do której istnienia się przyznaje jest jego siostra bliźniaczka. Z resztą, Seanit wydaje się być jedyną osobą na Ziemi, do której chłopak potrafi żywić jakiekolwiek cieplejsze uczucia. Zarówno starszy brat, jak i rodzice zginęli wiele, wiele lat temu w niewyjaśnionych okolicznościach. I uwierzcie mi, jedyną rzeczą, której Ronan żałuje jest to, że tak późno postanowił wziąć sprawy we własne ręce.
Miłość: Chyba najrozsądniejsze byłoby zostawienie tego pola pustego… niestety, mam słabość do opisów (czegokolwiek by nie dotyczyły), dlatego mimo wszystko, wypowiem się i w tej kwestii. Nie mam zamiaru sprzedawać wam dramatycznej historii złamanego serca, ani opowieści o nieodwzajemnionym uczuciu, których zmyślenie mogłoby naprawdę wiele wyjaśnić i to w całkiem logiczny sposób. Nie będę się też rozczulać i pisać, że „żadna by go nie chciała” i tym podobne bzdury… z drugiej strony, może i nie takie znowu bzdury. Nie da się ukryć, że kogoś pokroju Ronana zdecydowanie nie można zakwalifikować do czołówki grupy Mężczyzn Pożądanych, chociaż skłamałabym, gdybym nie napisała, że on sam ma to wszystko naprawdę głęboko. Za nic w świecie nie zniósłby towarzystwa pustej, rozpieszczonej i zapatrzonej w siebie suki, pomijając fakt, że samo pojęcie miłości jest dla niego niczym podpisanie kontraktu z diabłem. Niestety, szatan czasem potrafi kusić, chociaż chłopak ma pewne wątpliwości, czy to aby na pewno diabeł maczał palce w jego losie, krzyżując jego ścieżkę z drogą pewnego osobnika. Póki co, wszystko wskazuje na to, że to właśnie na przecięciu dróg stanął twarzą w twarz z demonem.
Aparycja: Nie da się ukryć, że w wyglądzie Ronana znajduje się to  c o ś , co sprawia, że raczej trudno oderwać od niego wzrok, tudzież przejść obok mężczyzny obojętnie, nie rzucając w jego stronę krytycznego, zaintrygowanego, lub pełnego niepokoju spojrzenia. Już sama jego sylwetka- wysoka, umięśniona, o pewnej siebie postawie, zwraca na siebie uwagę, zaś liczne blizny i tatuaże jedynie przyczyniają się do potęgowania tego efektu. Nie trzeba być geniuszem, żeby uznać mężczyznę za kogoś, kto mocno zalazł za skórę policji, albo powiązać jego, dość rzucający się w oczy, wygląd z wizerunkiem, widniejącym tuż pod nagłówkiem "POSZUKIWANY". Jednak Kruk wydaje się nie tylko całkowicie świadomy tego, jak niebezpieczną prowadzi grę, pokazując się miastu na oczy, ale sprawia wrażenie, jakby doskonale się przy tym bawił. Zdradnica jest niczym obcy przedstawiciel nieznanego gatunku: intrygująca istota o bladej cerze, złotych oczach, o wrogim spojrzeniu, nad którymi rozciąga się para ciemnych brwi. Sprawia wrażenie surowego i dzikiego, niczym ludzie na portretach z okresu wojny secesyjnej. Brat walczył z bratem, gdy ich gospodarstwa obracały się w ruinę... W prostych, żołnierskich słowach, Ronan Katona wygląda zupełnie, jak jego ojciec, czyli po prostu jak dupek.
Charakter: Najbardziej adekwatne wydaje się porównanie  Ronana do niekończącego się zawału serca. Mężczyzna faktycznie jest niczym paskudna, zagrażająca życiu dolegliwość, przyprawiająca chorych (a więc, w tym wypadku osoby, które miały wątpliwą przyjemność spotkać Kruka na swojej drodze i zamienić z nim więcej, niż trzy zdania) o stopniowo narastający, rozrastający się i powoli atakujący cały organizm ból. Nazwanie jego charakteru trudnym jest naprawdę łagodnym i mało wyczerpującym opisem, aczkolwiek przynajmniej pozostawia wyobraźni i ludzkiej kreatywności bardzo wiele luk do uzupełnienia. Z resztą, myślę, że nietrudno zdać sobie sprawę z tego, że zarówno liczne pseudonimy i wyzwiska, ale także niezliczone opowieści o jego domniemanym pochodzeniu nie wzięły się znikąd i bez żadnego powodu, oraz nie są związane tylko i wyłącznie z drapieżnym wyglądem mężczyzny. Owy wygląd, owszem, na pewno nie jest przez nikogo pomijany i nie da się ukryć, że to właśnie on jest przyczyną fatalnego, pierwszego wrażenia, jakie Ronan sprawia... właściwie na każdym, przypadkowo mijanym przechodniu. Myślę, że nikt z was nie zdziwi się za bardzo, jeśli powiem, że charakter Kruka odnalazł niemalże  i d e a l n e  odzwierciedlenie w jego aparycji. Ronan jest po prostu... dziki. Dziki, niczym nieoswojony, wolny, pozostawiony samemu sobie, niczym nie skrępowany, pozbawiony wszelkich zahamowań, wolny i jeszcze raz wolny drapieżnik. Już dawno temu stworzył sobie (a może powinnam powiedzieć "wykształcił") swój własny kodeks moralny, którego od lat uparcie się trzyma. Jak z łatwością można się domyślić, zasady, którymi kieruje się w życiu zdecydowanie odbiegają od tych, którymi winien kierować się każdy porządny obywatel Megalopolis. Nie zna dobrych, ani złych stron charakteru, nie mówiąc już o tym, że ocenianie ludzkich postępowań w sposób zero jedynkowy jest dla niego czymś absurdalnym, więc naturalna jest dla niego agresja i podłe zachowanie w stosunku do innych. Od typowego, czarnego charakteru odróżnia go jednak świadomość. Zdecydowana większość nikczemników doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że ich czyny i zachowanie są po prostu złe i to właśnie dlatego decydują się podążać obraną ścieżką. Problem z Ronanem polega na tym, że mężczyzna czasem sprawia wrażenie najzwyczajniej nieświadomego nie tylko swoich nawyków i zachowań, ale także konsekwencji, jakie za sobą ciągną. Owszem, nie jest ślepy i doskonale widzi, jak społeczeństwo reaguje na takich, jak on i zdaje sobie sprawę z tego, że nie trafił za kratki w nagrodę (aczkolwiek ucieczka z więzienia była niczym najwspanialsza z możliwych nagród), jednak zarówno prawo, jak i cała ta moralna gadanina po prostu do niego nie trafia. Nie trafia, albo też świadomie ją  i g n o r u j e , nie można całkowicie skreślać tej drugiej przyczyny. Bycie miłym i wyrozumiałym to ostatnie rzeczy, które Ronan uznaje za potrzebne w życiu, chociaż chciałabym zaznaczyć, iż nie jest pozbawionym duszy potworem. Nie całkowicie. Owszem, bywa paskudny, wredny, trudno z nim współpracować, nie mówiąc już o znalezieniu wspólnego języka, jednak tym, czego nie można mu odmówić jest szczerość. Ronan nigdy nie kłamie, chociaż posiada twarz najpodlejszego krętacza i kłamcy. Mimo wszystko, jego szczerość czasem zachodzi na tyle daleko, iż niejedni woleliby, by Kruk ich oszukał chociaż ten jeden, jedyny raz. Co za tym idzie, mężczyzna jest bardzo bezpośredni, a owijanie w bawełnę nigdy nie należało do jego zwyczajów. Mimo wszystko, po nieco bliższym poznaniu wcale nie wydaje się zimnym, pozbawionym serca draniem. Nie zmienia się jednak w potulnego baranka, żeby była jasność. Potrafi się śmiać, wstawić się za drugim człowiekiem i bronić kogoś innego, niż siebie, jednak w pierwszej kolejności trzeba udowodnić mu swoją wartość (nie koniecznie celowo). Ronan jest nie tylko przebiegły, ale i cholernie inteligentny, nawet jeśli powszechnie panuje przekonanie, iż Ci obdarzeni mięśniami pozbawieni są mózgu. Mężczyzna bardzo często podczas zawierania znajomości testuje i celowo podpuszcza innych, poznając wszystkich dookoła jeszcze zanim Ci zdążą poznać jego. Nawet, jeśli na pierwszy rzut oka wydaje się być jedynie aspołecznym agresorem, w rzeczywistości jest osobą towarzyską, która potrafi mówić naprawdę dużo (widocznie jest to cecha rodzinna), ale niekoniecznie o sobie. Bardzo trudno jest wyciągnąć jakiekolwiek fragmenty z jego życia na światło dzienne, co  przyczynia się do tworzenia w okół niego pewnej aury tajemniczości i być może odpowiedzialne jest również za niesłuszne przyklejanie mu etykiety osoby aspołecznej. W parze z odwagą (chociaż może w tym wypadku lepiej zabrzmi "niezdawaniem sobie sprawy z niebezpieczeństwa, tudzież ignorowaniem go"), chociaż może to zdziwić, idzie u niego lojalność, jednak, jak już wcześniej wspominałam, w pierwszej kolejności musi po prostu uznać Cię za osobę, względem której powinien się tak zachowywać. Niczego nie robi na nim status społeczny, nie wspominając już o tym, jak bardzo głęboko ma pojęcie hierarchii, dlatego lepiej nie udowadniać mu swojej wartości, argumentem "jestem od ciebie ważniejszy". Może się to naprawdę źle skończyć, a poza dogryzaniem i słownymi ciosami, Ronan naprawdę ma talent to bicia się i za nic w świecie nie przegapiłby okazji do kłótni.
Song theme: Devil Gets Your Soul –Nick Nolan // Broken Dreams - Shaman's Harvest
Zarys przeszłości: Jakie są szanse na to, że dziecko, które od małego traktowane było, jak szczur laboratoryjny, wyrośnie na porządnego, zdrowego, zarówno fizycznie jak i psychicznie obywatela? Cóż, jest to właściwie bez znaczenia, ponieważ nie jestem pewna, czy to właśnie warunki, w jakich dorastała rodzina Katona sprawiły, że Ronan stał się tym, kim jest do tej pory. Owszem, istnieje spora szansa, iż chowany w zwykłym domu, pod okiem troskliwych rodziców wyrósłby na zupełnie innego człowieka, jednak nie możemy brać tego za nic pewnego. Z resztą, sam Kruk twierdzi, że eksperymenty, jakim został poddawany przez lata, zniekształciły... nie, zmieniły go jedynie pod względem fizycznym, zaś psychika i jego charakter rozwijałyby się w podobny sposób, niezależnie od tego gdzie i kiedy przyszedłby na świat. Historia drugiego z bliźniaków Katona jest historią o chłopcu, uwielbianym przez własnego ojca. Chłopcu, który miał stać się genialnym wynalazkiem- stworzeniem zdolnym do tworzenia rzeczy większych, niż te, które zdolne jest pojąć ludzki umysł. Komuś, kto nie wierzy w jakiekolwiek siły nadprzyrodzone nie będzie łatwo oswoić się z myślą czego mutacją stał się Ronan, ani w jaki sposób do tego doszło, jednak niektóre fakty mówią same za siebie. Mówiłyby, gdyby mężczyzna miał zamiar cokolwiek o tym wspominać. Wszyscy mamy jakieś sekrety w swoim życiu, a na świecie istnieją pewne tajemnice, o których nikt nigdy się nie dowie.
Pierwsze oficjalne informacje o nazwisku Ronan Katona pojawiają się, kiedy ścigany mężczyzna po długich miesiącach ucieczki w końcu zostaje wtrącony za kratki, jednak głośno robi się o nim dopiero, kiedy jakimś cudem udaje mu się z nich uciec. Oczywiście, o ile powód owej ucieczki jest dość oczywisty, tak (po raz kolejny) przyczyna pozbawienia wolności pozostaje tajemnicą. A przynajmniej  d o k ł a d n a  przyczyna, gdyż patrząc na charakter Ronana naprawdę wielu rzeczy można się domyślać.
Domyślać, co nie koniecznie oznacza, iż owe domysły staną się prawdą.
Wszyscy mamy jakieś sekrety w swoim życiu. Jesteśmy tymi, którzy je chowają, albo tymi, przed którymi są one chowane. Jesteśmy kłamcami, albo okłamywanymi, graczami, lub ogrywanymi. 
Sekrety i karaluchy- 
oto co pozostanie, kiedy wszystko inne się skończy.
Oficjalnie: Raczej trudno o zwykłą robotę, kiedy sprawiasz wrażenie, jakbyś chciał każdemu porządnie przyłożyć jest się poszukiwanym, więziennym uciekinierem, prawda? Oficjalnie Ronan jest nikim innym, jak mutantem z kartoteką policyjną, choć nie było to jedynym powodem dołączenia do Szczurów.
Rola w gangu: Poza zajmowaniem nieoficjalnego stanowiska, uprawniającego do  prowadzenia dość osobliwego pojedynku z przywódczynią Szczurów?
Umiejętności: Chociaż to czym stał się, albo właściwie powinnam powiedzieć, czym urodził się Kruk pozostanie tajemnicą, efekty jego mutacji są czymś, czemu warto poświęcić parę minut. Oczywiście, poza dość oczywistą siłą i zwinnością, nieco większą od tej, którymi dysponuje przeciętny człowiek, Ronan otrzymał pewien dar- dar tworzenia. I nie mówię tutaj o procesie składania kilku przedmiotów, poprawiania ich i otrzymywania w efekcie czegoś zupełnie innego. Mam na myśli samo czyste tworzenie- kreowanie czegoś, co jeszcze nie istniało z przedmiotów, które nie istnieją. Nie jest to magia. Przypomina to bardziej wyciąganie przedmiotów z własnej wyobraźni, formowanie ich w dłoniach, jakby zmieniając strukturę znajdującego się dookoła nich powietrza. Tworzenie czegoś z niczego brzmi równie absurdalnie, co wspaniale, zwłaszcza, kiedy jedynym ograniczeniem jest Twój własny umysł... a także rozmiar przedmiotów.
Jednym ze stworzonych przez Ronana przedmiotów jest chociażby Wekiera- mechaniczny kruk, poruszający się i żyjący w sposób, który znacznie przekracza możliwości obecnej technologii.
Przyjaciele: Prawda jest taka, że granica pomiędzy najlepszym przyjacielem, a największym wrogiem jest bardzo cienka, a w niektórych przypadkach właściwie niewidoczna (albo po prostu nieistniejąca). Chłopak dzieli ludzi na dwie grupy- na tych, którzy coś dla niego znaczą i na tych całkowicie mu obojętnych, aczkolwiek pierwsza lista jest naprawdę niewielka, a każde z figurującej na niej nazwisk można uznać zarówno za sojusznika, jak i za osobę, która automatycznie powinna wylądować na czarnej liście.
Wrogowie: O dziwo, zaskakująco niewiele osób Ronan może uznać za swoich prawdziwych wrogów… no, może wcale nie jest to aż tak zaskakujące, po prostu mało kto ma ochotę naprzykrzać się tak nieprzyjemnemu typowi.
Autor: Earl Blue

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz