piątek, 29 października 2021

Felix

I am machine, I never sleep, I keep my eeeyes wiiide ooopeeen... (zasłyszane w absolutnej ciszy o trzeciej nad ranem w salonie)

Podstawowe informacje

Imię/Imiona: Felix
Nazwisko: Brak informacji w bazach danych. W końcu za coś mu przecież Fera płaci...
Znane pseudonimy: Na sfałszowanych dokumentach widnieje jako Brad Rowe, jednakże nigdy nie używa tego alias do niczego innego poza udawaniem porządnego obywatela Megalopolis. Wszyscy znają go jako "Ćwiek", a Szczury najczęściej przebywające w głównej bazie wołają na niego po prostu Fel. Jest jeszcze "Kolczatka", ale Sylve wyraźne zaznaczył, że jako autor ma do niego wyłączne prawa.
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21 lat
Aparycja: Średniego wzrostu, szczupły (przez workowate ubrania może wydawać się bardziej chudy niż jest), blada karnacja przy której nawet jego blond włosy wydają się ciemne. Twarz podłużna z lekko zarysowaną szczęką i prostym nosem. Przez policzki aż po skronie przebiegają drobne blizny - wyraźne ślady paskudnego przebiegu trądziku. <Notka: Fel nadal wydaje się nimi martwić, szczególnie w zupełnie nowym towarzystwie. Biedak nie lubi jak ktoś na nie zwraca uwagę.> Oczy błękitne, dolne powieki noszą wyraźne ślady ilości czasu spędzanego dziennie przed komputerem, ale chłopak nie wydaje się specjalnie zmęczony (albo dobrze to ukrywa). Długie włosy nosi spięte w kucyk, a na wzmiankę o obcięciu ich reaguje godną podziwu litanią egzorcyzmów. Do cech szczególnych trzeba zaliczyć kolekcję specyficznych tatuaży na obu przedramionach: chaotyczny zbiór rysunków i napisów przypominających bazgroły ze szkolnego zeszytu, a mimo wszystko trzymających spójny styl. <może sam je zaprojektował...?>
        Bardziej niż po twarzy, członkowie gangu rozpoznają go po gęsto nabitej ćwiekami czarnej skórzanej kamizelce, której Felix zawdzięcza swój przydomek. Najczęściej narzucana na wszelkiego koloru bluzy z kapturami, do tego podarte jeansy i te same czerwone trampki <poważnie, czy on nie ma innych butów?>. Poza ilością ćwieków i tatuaży ma także kolekcję plecionych i skórzanych bransoletek, nie wyglądających na coś ze sklepu.
Narodowość: Australia
Rodzina: Brak szczegółów, Fel jedynie wspomniał, że wszyscy zostali w Melbourne. Mam niejakie wrażenie, że nie utrzymuje z nimi kontaktu.
Zameldowanie: La Ciudad Blanca, Elizjum <stanowczą większość swojego czasu spędza pracując w Bazie>
Zawód: Pracował w sklepie muzycznym. Obecnie nikt o nim nie słyszy, dopóki ktoś z gangu o nim nie wspomni.

Działalność

Przynależność: Szczury
        Ekipa
Przełożony: Fera Rosa
Rola: Haker (czy też "naczelny informatyk") oraz główny administrator bazy danych. Zaprojektował także systemy zabezpieczeń, zarówno sieciowe jak i te fizyczne, w które opatrzona jest każda kryjówka.

Zdolności specjalne

Mutacje: Brak
Modyfikacje mechaniczne: Brak
Pozostałe umiejętnościJak na profesjonalnego ,,informatyka" przystało, Ćwiek ma niesamowity talent do urządzeń zawierających jakiekolwiek systemy operacyjne. Terminale, monitoring, bankomaty, jak się postara to nawet i telefony komórkowe, o zwykłych komputerach nie wspominając - wszystko może działać na jego korzyść. Chłopak zapytany o ograniczenia jego możliwości odpowiada, że byłby w stanie wykonać całkowity blackout w Edenie za pomocą zwykłego laptopa z dostępem do sieci. Ciężko stwierdzić, czy aby na pewno nie zmyśla, ale pewnym jest, że odkąd zaczął działać dla Szczurów już kilka razy się zdarzyło, że cała dzielnica nagle pozostawała bez łączności i monitoringu, i to akurat przed poważnym napadem. Oczywiście takowe akcje zawsze wymagają od niego przynajmniej kilku godzin przygotowań, ale efekty na pewno będą zadowalające. Odkąd grzebanie w komputerach zaczęło Ćwieka nudzić, haker zaczął bawić się w konstruowanie zagłuszaczy radiowych i telefonicznych. Urządzenia o kształcie i rozmiarze krążka do hokeja mogą być umieszczone w każdym miejscu i odpalone zdalnie przez smartfon. Sam telefon Brada wydaje się być jedną wielką zagadką. Z pozoru niczym się nie odróżnia od innych, ale gdyby bliżej przyjrzeć się oprogramowaniu można dostrzec, że chłopak stworzył od zera własny system operacyjny, pozwalający mu poprzez urządzenie włamywać się do sieci miejskiej. Bezimienny, własnoręcznie opracowany system jest perłą w jego osiągnięciach. Poza tym wszystkim potrafi dobrze grać na perkusji, a co za tym idzie ma świetne wyczucie rytmu. Ze śpiewaniem jest gorzej, ale wcale go to nie powstrzymuje przed próbami - w życiu nie odmówił udziału w karaoke.

Osobowość

CharakterImię może być doskonałym odzwierciedleniem charakteru. ,,Felix", znaczące tyle co ,,szczęśliwy", opisuje chłopaka idealnie. Ćwiek przez cały czas brzmi jakby się czegoś nawdychał. Jego naturalny ton głosu chyba po prostu nie nadaje się do wyrażania negatywnych emocji. Optymizm widać w całej jego osobie i sposobie bycia. Jak na introwertyka przyzwyczajającego się do życia bez maski (dosłownej), jest niesamowicie otwarty na innych. Łamie wszelkie stereotypy cichego, pracującego w jakiejś piwnicy aspołecznego hakera. Owszem, pracuje w piwnicach, ale na pewno jest przeciwieństwem słów ,,cisza" i ,,aspołeczność". Na przykład lubi się przytulać, do wszystkich, niezależnie od płci i wieku (może tylko do niektórych członków ekipy wolałby się nie zbliżać, nie z niechęci tylko raczej przez instynkt samozachowawczy). Stanowi to pewną ironię co do jego upodobania do ćwieków. Kieruje się dewizą carpe diem, ale nie w aż tak przeinaczonym tego słowa pojmowaniu - ,,YOLO" i prawdziwe carpe diem to nie to samo, a Felix jest nawet w stanie zrobić ci cały wykład humanistyczny o różnicach między tymi dwoma mottami. I tu pojawia się niezwykła skrajność osobowości: chłopak w jednej chwili może wydawać się, jakby opuścił gdzieś połowę liceum, a w następnej z czystej złośliwości wytknie ci wszystkie błędy językowe i merytoryczne jakie popełniłeś w ostatnich wypowiedziach. To doprawdy niezwykłe, ale Ćwiek ma niesamowite zacięcie do filozofii, objawiające się w przeróżnych momentach. Jedno jest pewne: w życiu nie był na żadnych ukierunkowanych studiach i wszelkie mądre gadki jakie zdarza mu się produkować pochodzą z czystej improwizacji, bez najmniejszego zastanowienia. Po prostu mówi to co myśli, mało przejmując się faktem, że marnuje się w posadzie hakera, bo jest to oczywistą bzdurą. Nigdy w życiu nie naszły go wątpliwości, czy aby na pewno idzie w dobrym kierunku. Jest święcie przekonany, że to co robi od zawsze było mu pisane, nawet jeśli nie jest tak wielkim głąbem za jakiego się uważa i poradziłby sobie na studiach. Czuje, że spełnia się w swojej roli. Swoją pracę uznaje za sztukę - świetnie opracowane oprogramowanie jest dla niego niczym wspaniały akt i jak każdy artysta ma swoje magnum opus (tak, używa na co dzień takich słów). Ba! faktycznym artystą również jest. Gdy raz na ruski rok zdarzy się ten dzień wolny, chętnie bierze się do malowania któregoś projektu ze swojego szkicownika na jakiejś ścianie na mieście. Czasem wydaje się nieco zbyt ekscentryczny i żywiołowy. Trzeba wyjątkowo uważać, gdy się obok niego przechodzi, a akurat jest czymś zajęty - chłopak w momencie przełomu może po prostu przypadkiem ci przywalić ręką (albo ćwiekową bransoletą. Au). Jest nakręcony jak po czterech kawach. Bardzo szybko mówi i czasem nie idzie go w ogóle zrozumieć, jeśli nie gadasz w języku zwariowanych geniuszy. Lubi ryzyko i igranie z przedstawicielami miejskiej policji, co często idzie w parze. Zawsze pracuje z muzyką. Ubóstwia zwłaszcza hip-hop, rock każdego rodzaju, niektóre electro i gatunki hybrydowe. Często siedzi więc w słuchawkach od telefonu, albo po prostu puszcza muzykę na pełny regulator, dopóki ktoś nie przyjdzie się skarżyć. Przy tym zdarza mu się wystukiwać palcami lub ołówkami rytm jak na perkusji. Kocha robić zamieszanie, im większe tym lepiej. Jego dzieła muszą być jednym wielkim show. Jeszcze lepiej, gdy ma nad tym chaosem zupełną kontrolę. Manipulacja jest dla niego kolejnym odłamem hakerskiej sztuki, wymagającym niesamowitej precyzji i finezji, których - wbrew pozorom - chłopakowi nie brakuje. Programowanie nauczyło go cierpliwości oraz dokładności. Jak każdy informatyk zdaje sobie sprawę, że czasem jeden drobny błąd, nie ta litera, kropka zamiast przecinka, inny nawias doprowadza do tego, że program nie wypali, a ty musisz grzebać w tysiącach znaków w tę i z powrotem szukając tej jednej, upierdliwej usterki. Równocześnie Felix uznaje siebie i innych członków Szczurów za właśnie takie usterki - niewłaściwe znaki w jednym wielkim programie, nie pozwalające mu funkcjonować - i stara się wykonywać to zadanie jak najlepiej.
Relacje z innymi: Pozytywna energia Ćwieka musi być w jakiś sposób zaraźliwa - chyba żaden z członków gangu nie ma do niego złych intencji, nawet jeśli widują się choćby i w korytarzu raz na kilka tygodni. Faktycznych przyjaciół ma tylko kilku, reszta po prostu akceptuje fakt, że ktoś taki jak Felix istnieje. Ale nikt nigdy nie wyobrażałby sobie być dla niego niemiłym. Niebo jest niebieskie, trawa zielona, a Fel jest nietykalny.
        Pozytywne:
 Na pierwszym miejscu zdecydowanie ląduje Sylve, a zaraz za nim Kasumi - najlepsi przyjaciele Australijczyka. Do tej małej porąbanej rodzinki dołączyła także Cup, której po prostu nie sposób nie pokochać. Trzyma też dobre kontakty z Ferą i Danielem, a od jakiegoś czasu Strzyga nawet wydaje się traktować Feliksa jak swojego drugiego zastępcę. Takiego zastępcę zastępcy.
        Negatywne:
 Koreańczycy, odpowie ci ze śmiertelną powagą w głosie. Cały ich rząd spiskuje jak mnie dorwać. Lepiej chyba nie pytać o którą Koreę chodzi i czemu wszyscy Koreańczycy mieliby chcieć mu coś zrobić. Póki co jedynym Koreańczykiem w ekipie jest Ghan i za każdym razem, gdy pojawia się w bazie, Ćwiek uparcie śledzi go wzrokiem, jakby próbował przewidzieć jego niecne plany.

Załączniki


czwartek, 28 października 2021

Fera Rosa

Szaleństwo to nie wada. To tylko inny punkt widzenia. A ktoś zdolny widzieć świat z dwóch stron zawsze będzie miał nad tobą przewagę.

Podstawowe informacje
Imię/Imiona: Właściwe - Alejandra. Poszło w niepamięć razem z rosnącą reputacją "Fery Rosy". Nikt już nie zwraca się do niej inaczej.
Nazwisko: Zaragoza. Oczywiście wszelki ślad po nim zaginął.
Znane pseudonimy: Ulubionym i najczęściej powtarzanym przydomkiem Fery została "Strzyga". Konkurowała z "Empuzą" i "Yalungiem", ale ostatecznie te dwa nigdy nie przyjęły się tak dobrze.
Płeć: Kobieta
Wiek: 26 lat
Aparycja: Około metr siedemdziesiąt wzrostu, niepozornej budowy (czyt. "o wiele silniejsza niż wygląda"). Rysy i karnacja charakterystyczne dla latynoskiego pochodzenia, poza słabo zarysowanymi kośćmi policzkowymi i ostrzejszą linią szczęki. Włosy farbowane na wściekły róż, zgolone po bokach i spięte w krótki kucyk. Oczy barwy stalowoszarej. Gdy się uśmiecha widać górne i dolne kły, które zostały spiłowane z kto wie jakich powodów. Brak wyraźnych blizn, poza śladem na szyi kształtem przypominającym zęby człekoształtnego zwierzęcia. (...człowieka?)
    Najczęściej nosi czarną skórzaną kurtkę, podkoszulek, proste jeansy i trampki. Do poły kurtki przypina kokardkę z czerwonej wstążki, przy bliższej inspekcji można zobaczyć na niej o ton ciemniejsze zachnięte plamy. Zapytana dlaczego ją nosi odpowiedziała z ciężkim do określenia uśmiechem "To z sentymentu".
Narodowość: Meksyk
Rodzina: Uparcie rzyma się wersji, że jest sierotą. Ojciec tak naprawdę żyje, los matki nieznany. Jedynym co jest pewne jest przerażająca nienawiść Fery wobec obu rodziców.
Zameldowanie: Główna baza operacyjna w La Ciudad Blanca, Elizjum.
Zawód: Całą karierę zbudowała na działalności Szczurów.

Działalność
Przynależność: Szczury
        Ekipa
Przełożony: Brak
Rola: Oficjalna twarz oraz przywódczyni Szczurów. Stanowisko przejęte po Małym Philu (zmarły), założycielu gangu. Okoliczności przekazania władzy dwudziestoparolatce dalej są niejasne, jednakże autorytet Fery i lojalność innych Szczurów wobec niej są bardziej niż pewne.

Zdolności specjalne
Mutacje: Tak
        Szczegóły: Jej zdolności regeneracyjne wspomaga trudna do sklasyfikowania mutacja. Dziewczyna jest w stanie wylizać się z poważnej rany kilka razy szybciej niż zwykły człowiek. Skaleczenia są dla niej kwestią minut, a rany postrzałowe - godzin. Potrafi wyleczyć nawet w pełni odcięte tkanki, jak, przykładowo, opuszek palca, czy rozcięty na odlew policzek. Jej absolutny rekord to wylizanie się z częściowo zerwanej tchawicy bez niczyjej pomocy, po czym został jej charakterystyczny ślad. W skrócie, ciężko ją ukatrupić, a wzmocniona wytrzymałość fizyczna oraz siła wcale w tym nie pomagają. Ma nieludzko szybki czas reakcji i doskonały refleks. Ciężko określić czy również nie jest powiązany z mutacją.
Modyfikacje mechaniczne: Brak
Pozostałe umiejętności: Dobrze posługuje się bronią krótką. Ma w posiadaniu policyjny model pistoletu, prawdopodobnie kolejne trofeum z czasów przed Szczurami.

Osobowość
Charakter: Fera Rosa należy do ludzi o charakterze nie tyle nieprzyjemnym, co po prostu paskudnym. Żeby było jeszcze lepiej, dziewczyna doskonale zdaje sobie z tego sprawę i wręcz uwielbia, gdy ludzie coś jej wytykają. Jest pod tym względem jak kot: powiesz mu ,,Zostaw tą szklankę", a ten dopiero wtedy sobie uświadomi, że wystarczył ruch łapy, by zrzucić ją ze stołu. Strzyga po prostu kocha robić na twoich oczach coś, czego jej wyraźnie zabroniłeś. Nawet jeśli nie chciała zrobić tego wcześniej, w chwili zakazu staje się to jej realnym zamiarem. Nie da się ukryć, że kobieta nie zna pojęcia ,,taktowność" - cokolwiek robi, zawsze wydaje się być nie na miejscu. Wiąże się to też z pełnym brakiem wychowania. Dziewczyna będzie wcinać ci się w słowo, wykładać nogi na blat, marnować zasoby i koniec końców zostawi po sobie jeden wielki burdel, którego oczywiście nie posprząta. Jej życiowym zamiarem wydaje się doprowadzać wszystkich wokół do szewskiej pasji (jakby nie było, to chyba z tego powodu dołączyła do Szczurów). Podobny nieład zostawia w całym mieście, często nie swoimi rękoma (Trzeba dać się reszcie wyszaleć. Niszczenie wszystkiego samemu jest samolubne.), ale niemniej jest z takiego stanu rzeczy dumna. To ona zebrała tę bandę i jest z niej dumna, niezależnie co o tym myśli każde z nich. Doskonale się bawi rujnując cudzy porządek. To samo w rozmowie, która wydaje się być torturą i marnotrawieniem czasu. Ma to jednak plusy, oczywiście dla samej Strzygi: łatwo dostaje to czego zechce, bo ludzie często odpuszczają, chcąc się jej jak najszybciej pozbyć. Spowodowało to jednak, że Ferze ciężko jest przyjmować jakiekolwiek odmowy. Wtedy najprościej puszczają jej nerwy, a wściekła Strzyga to coś, czego nie chcesz spotkać z dala od ulicznych świateł. A to jest fakt niepodważalny - spotkanie z Ferą Rosą zawsze jest pewnym ryzykiem, jeśli dziewczyna cię nie zna, a już zwłaszcza, gdy niekoniecznie cię lubi. Jest zupełnie wyprana z takich uczuć jak litość czy empatia. Na dodatek cechuje się wyjątkową brutalnością. Gdyby była zwierzęciem, to co robi można by było nazwać ,,znęcaniem się nad jedzeniem", ale jako iż jest w pełni świadomą swoich decyzji istotą rozumną, nie można znaleźć lepszego określenia niż ,,chora psychicznie sadystka". Najbliższe otoczenie już przywykło do jej ,,spektakli", ale każdy nowicjusz w gangu po widoku ,,skończonej roboty" z reguły dostaje mdłości. Z tego też powodu Fera ostatecznie rzadko kiedy decyduje się zostawać z przetrzymywanymi zakładnikami sam na sam, aby nie zniechęcać żółtodziobów. W innym wypadku będzie się musiała ich pozbyć jako potencjalnych zdrajców (już nie jeden raz ktoś po prostu uciekł i pobiegł od razu na policję). 
        Chociaż ze wszystkiego powyżej jasno wynika, że różowowłosa jest nienadającym się do zorganizowanej roboty psychopatą, nie można powiedzieć, że zawarcie z nią trwałej znajomości jest niemożliwe. Są na to żywe dowody, nawet jeśli nie jest to długa lista. Potrafi być odpowiedzialną i ofiarną osobą. Trzeba jej po prostu dać ku temu dobry powód, a będzie gotowa skoczyć za tobą w ogień. Jakby nie było, całkiem spory odsetek przyjętych przez nią rekrutów to ludzie i nieludzie, dla których nie było miejsca w społeczeństwie Megalopolis. Mutanci używani między gangami jak waluta, czy weterani z sił zbrojnych lub służb porządkowych zmuszeni zarabiać jako najemnicy - każdy znajdzie miejsce w szeregach Szczurów. Gdyby było inaczej, nikt nie uznałby jej zwierzchnictwa, a jednak trzyma w garści wyspę jakby do niej należała.
Relacje z innymi: Strzyga jako lider najbardziej niezorganizowanej grupy przestępczej w dziejach Megalopolis musi dbać o dobre relacje ze swoimi pracownikami. Dlatego też do absolutnie każdego odnosi się z podobną ,,sympatią", starając się brzmieć wesoło i jak najmniej niepokojąco przy tym. Jest w stanie szeroko się uśmiechnąć i przybić piątkę z każdym Szczurem, nieważne, czy mógłby ją zastrzelić za pieniądze (jak Ghan), albo czy nawet na nią polował (jak Chien).
        Pozytywne: Jej pierwszym prawdziwym przyjacielem w gangu był Daniel, który obecnie jest także jej prawą ręką i ochroniarzem. Z początku Ferze jego ciągły nadzór nie odpowiadał, ale w pewnym momencie uświadomiła sobie, że naprawdę ceni sobie jego przyjaźń. Ba, nawet docierają do niej jakieś wyrzuty sumienia w związku z ciągłym doprowadzaniem Danny'ego do szewskiej pasji swoimi wybrykami. To jedyna osoba zdolna obudzić w niej poczucie winy, gdy wraca do bazy po kilku dniach absolutnego braku kontaktu i w drzwiach wita ją jedynie powolne, pełne zawodu kręcenie głową. Ktoś jednak się o nią martwi i nadal jest to dla niej swego rodzaju nowość.
        Z pozostałych, najlepszą relację zdecydowanie ma z pierwszymi członkami jej już całkowicie własnej ekipy. Pierwszym zrekrutowanym przez nią Szczurem był Felix (alias ,,Ćwok" - uwielbia dziecinnie przekręcać jego ksywkę), a z jego pomocą znalazła Sylvaina, bez którego codzienne życie w bazie zdecydowanie nie byłoby tak kolorowe. Obydwu ma wyraźną tendencję do lubienia wszystkich jednakowo, skąd Fera wyniosła, że najwyraźniej i ją zaliczają w poczet swoich przyjaciół. Kasumi również wydaje się już traktować ją bardziej po koleżeńsku niż profesjonalnie.
        Negatywne: Całe Megalopolis wydaje się stać przeciwko niej. I jakoś wcale jej to nie przeszkadza. Niczego mniej się po swoich akcjach nie spodziewała.

Załączniki