piątek, 6 stycznia 2017

Kobiet i alkoholu nigdy za wiele!


Keiid
Imię: Christina ale przedstawia się jako Chris (wielu przez to jest pewnych że to facet)
Nazwisko: Russo
Pseudonim: Kontrabandzista ewentualnie Virus a przynajmniej tak przedstawia się oficjalnie bo “pierdolony mutant”, “chory pojeb”, “zaraza” czy “wariatka” nie brzmią zbyt dumnie.
Płeć: Kobieta choć teraz to może powinien być “obiekt płci żeńskiej”?
Wiek: 37 lat (choć od jakiś dziesięciu przestała się starzeć)
Rasa: Eeee.... Cholerny terminator własnej produkcji?
Narodowość: Słoneczna i pełna pięknych kobiet Italia
Obywatelstwo: Teoretycznie Eden, ale kto ją tam wie? Łazi sobie między miastami i robi co jej się żywnie podoba. Pracuje w Shangri-La, studiowała i prowadzi badania w Dżannah a w Elizjum zna wszystkie bary i kluby.
Rodzina: Una grande familia! Aż ciężko wszystkich wymienić ale są, są tylko rozproszeni cholera wie gdzie.
Miłość: Cóż... gustuje raczej w kobietach, jeszcze żaden facet jej nie przekonał, ale... kto wie? Może trójkącik?
Aparycja: "Wykształcona" brązowo włosa, ciemnooka kobieta. Dość wysoka i dobrze zbudowana. Ma podłużną bliznę ciągnącą się przez cały kręgosłup. Mocno zachrypnięty głos (ciekawe czy od fajek i raka krtani, stale leczonego i produkowanego na nowo, czy od robotów?) i wysoka tolerancja na alkohol. Jeśli pół naga, rechocząca laska z butelką i fajką właśnie coś przemyciła a ty tego nawet nie zauważyłeś, to właśnie ona.
Charakter: Ona jest po prostu nieco niezrozumiana przez innych. Przecież eksperymenty na własnym ciele, zabawa w szmuglerkę czy bezsensowne podróże niewiadomo gdzie i po co to całkiem normalne, nie? Nie mówiąc o nadmiernym spoglądaniu do butelki czy wiecznym napaleniu. Chris potrafi zachowywać się bardzo dziwnie, nie bez powodu uznano ją za niepoczytalną do prowadzenia swoich badań. Teoretycznie to wykształcony inżynier, ale... no właśnie ale... Cóż, znaczenie przestrzeni osobistej? "Co to w ogóle jest? Coś czego nie wolno robić bądź mówić? To takie rzeczy są? Ale ja to nie można tego zrobić? I tak to zrobię!". Ponadto ona nie ma żadnych hamulców moralnych, nie odczuwa strachu czy poczucia winy. Uważa że wszystko jej wolno, dlatego nieraz robi rzeczy których nikt nie rozumie. To co mówi też nie raz jest kompletnie niezrozumiałe a jej zachowania przekraczają wszelkie normy nie mówiąc o tym że nie da jej się nijak zniechęcić. Poza piciem, konstruowaniem czy przemytnictwem to jest jak kot, łazi gdzie chce, śpi gdzie chce i ma wszystkich głęboko w dupie... No nie wspominając o jej dewiacjach, potrafi bez krępacji czy strachu przystawiać się do innych kobiet, nawet tych w związku czy hetero. Podsumowując Chris to stan umysłu... nie umiem jej inaczej opisać, ona musi zacząć działać.
Song theme: Mad Hatter - Melanie Martinez
Zarys przeszłości: Hmm... Kiedyś była jakby to ująć typem naukowca, co prawda mocno nieokrzesanego naukowca lubującego się w zaglądaniu do kieliszka czy sięganiu po fajkę lub udzielaniu się w bójkach, ale to akurat jej zostało. Ciekawszym jednak jest to czym głównie zajmowała się w swoich badaniach, a była to robotyka, konkretnie nanorobotyka. Jednak jej badania nie spodobały się przełożonym, jako iż były "zbyt niebezpieczne" by wdrożyć je w życie, więc Chris postanowiła sama je zrealizować. Potrzebne były tylko dwie rzeczy: kasa, którą zdobywała w według niej prosty i banalny sposób, przez szmuglerkę. Nawet nie wiecie ile jeden człowiek potrafi przemycić cennych towarów tuż pod nosem władz a jeszcze jej pomogą. Drugą rzeczą był zaś obiekt badań, chętnych na królika doświadczalnego szalonej pani inżynier nie było, więc postanowiła za eksperymentować sama na sobie wszczepiając sobie w kręgosłup rdzeń komputerowy mający dawać jej połączenie z nanobotami wprowadzonymi w jej krwiobieg. Oczywiście robocik początkowo był tylko jeden, ale ledwie po dniu było ich już parę miliardów. Pewnie stąd ten "Virus". Ale jak mogłaby odpuścić sobie później taką zabawę jak działanie na krawędzi czy też poza prawem. To niemal tak cudowne jak jej badania. Więc czemu by nie kontynuować obu? A przy okazji po szlajać się tu i ówdzie?
Oficjalnie: Jest naukowcem zajmującym się robotyką
Rola w gangu: Szmugler, jeśli coś jest niemożliwe do zdobycia, ona to z łatwością znajdzie, ukradnie i przeniesie przez najbardziej strzeżone miejsca na ziemi, choćby miała to być głowica nuklearna.
Umiejętności: Świetne umiejętności manipulacyjne, w końcu czemu by nie miałby ktoś pomóc tobie wynosić tego co miał właśnie pilnować? Dodatkowo te oficjalne umiejętności konstruktorskie i informatyczne, nie zrozummy się jednak źle, robot to nie komputer, może zbudować mechanicznego szerszenia i go zaprogramować, ale nie złamie tobie kodów do tajnych baz policyjnych, za to może coś z nich zdobyć. Zna w sumie sześć języków(w tym 3 komputerowe) i jest mistrzem improwizacji, czy to trzeba udawać głupka czy inteligenta. Zna też parę sztuk walki, aczkolwiek tego nauczyła się jeszcze jako dzieciak i teraz tylko trenuje by nie wypaść z wprawy. No i najważniejsze, potrafi sterować całym tym stadem nanobotów dzięki neurotycznemu rdzeniowi, czasem jednak pod wpływem silnych emocji może ona chwilowo utracić panowanie nad tym stadem. Robociki wzmacniają jej wydolność fizyczną oraz pozwalają jej na całkowitą kontrolę własnej krwi, nawet gdy jest ona poza jej organizmem, a także każdego kogo udało jej się zainfekować. Mikroskopijne roboty dają również możliwość szybszej regeneracji(dzięki temu właśnie się nie starzeje i jeszcze nie wykończyły ją fajki czy alkohol) a nawet infekowania urządzeń elektrycznych i podporządkowania ich sobie podobnie jak istot żywych. Nie ma też opcji by te pasożyty kiedykolwiek się skończyły, one cały czas tworzą się na nowo i nowo. Możliwe nawet że kiedyś gdy będzie ich za dużo dziewczyna po prostu umrze, albo w gorszym przypadku roboty nią całkiem zawładną. W końcu to że to jej eksperyment nie znaczy że był bezpieczny.
Przyjaciele: Kto by jej nie lubił? Przecież każdy z czarnego rynku ją kocha za te dziwne przedmioty zdobyte z cholera wie skąd i jak.
Wrogowie: Hm... jeśli ktoś jej nienawidzi to z pewnością naukowcy z jej dziedziny oraz ludzie których okpiła. Może ich trochę być...
Autor: Ursa (ulkapia@gmail.com)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz