poniedziałek, 22 listopada 2021

Charon

Kiedy ludzie są tego samego zdania co ja, zawsze mam wrażenie, że jednak się pomyliłam


Podstawowe informacje

Imię: Helena
     Ci, którym przedstawiła się z imienia często żartują z tego, że jak na polskie słowo to całkiem łatwo się je wymawia. Rzeczywiście imię jest proste i łatwe do zapamiętania. Jednak pomimo tej prostoty kobieta nie lubi, gdy przyjaciele zwracają się do niej per Heleno. Woli, gdy używają zdrobnień takich jak Hela, Lena czy nawet Elen. Ważna uwaga: Helenką mogła ją nazywać babcia, a nie znajomi po fachu.
Nazwisko: Sobieszczańska
    Niewymawialne nazwisko, które służy chyba tylko wyłącznie temu, by torturować biednych mieszkańców Megalopolis. Nie wspominając o tych, którzy widzieli je tylko w zapisie i do teraz kombinują jak się to cholerstwo czyta.
Znane pseudonimy: Charon | Hel
Płeć: Kobieta
Wiek: 32 lata
Aparycja: W świecie megalopolijskich przestępców panuje jedna, główna zasada: faktyczną siłę rażenia wyrażamy poprzez krzykliwy, niepodrabialny wizerunek. Im trudniej cię przegapić, tym większa szansa, że czujesz się dość silnym, by nie musieć się ukrywać w tłumie. Charon ma tę zasadę bardzo głęboko gdzieś. I właśnie to czyni z niej najlepszą przemytniczkę na wyspie. Kobieta absolutnie nie rzuca się w oczy i nie czuje żadnej potrzeby, by to zmieniać. Jest po prostu zwyczajna. To średniego wzrostu Europejka – mierzy jakieś 175 cm – o krępej sylwetce osoby, która przywykła do wysiłku fizycznego. Helena nie może pochwalić się światu ani wyraźnym wcięciem w talii, ani modnym ostatnio płaskim brzuchem. Ale z drugiej strony czy tego oczekuje się od kobiety po ciąży? Czego by nie mówić o Helenie na pewno nie czuje do siebie wstrętu z powodu tej całej rozciągniętej skóry. I kompletnie nie obchodzi jej zdanie innych na ten temat. Hel nie tylko jest świadoma swoich niedoskonałości. Jest z nich wręcz dumna.
    Charon ma bardzo przyjemną twarz o typowo słowiańskiej urodzie. Bardzo jasną i lekko różową – to skóra, która najpierw się spali na czerwono, a dopiero później zdrowo opali; w kształcie delikatnie zaokrąglonego pięciokąta bez wydatnych kości policzkowych czy dobrze zarysowanej linii żuchwy, ale z wąskim podbródkiem. Twarz z ładnie wykrojonymi ustami, które nie są ani za wąskie, ani zbyt szerokie i zadbanymi, białymi zębami. Z małym nosem, zakończonym charakterystyczną dla Słowianek "kuleczką" na czubku i lekko zadartym ku górze. Jej podkreślone wąskimi brwiami oczy są zielono-niebieskie i trzeba bardzo wyraźnie się przyjrzeć, by zauważyć, że nieco się od siebie różnią. W rzeczywistości prawe z nich jest sztuczne – to zaawansowana technologicznie proteza Echo-Eye+. Swoje prawdziwe oko Helena straciła w paskudnym wypadku prawie 10 lat temu i gdyby to od niej zależało, zadowoliłaby się zwykłą opaską kryjącą pusty oczodół. Po wypadku i operacji na dolnej powiece zostały jej blizny. W większości bardzo wąskie i krótkie, bo zwykły tusz do rzęs potrafi je zamaskować. Jedna z nich jest jednak wyraźniejsza i kończy się dopiero na policzku, a Charon nawet nie stara się jej ukrywać.
    Na cechy charakterystyczne dla Hel składa się kilka rzeczy. Pierwszą zauważalną od razu są jej włosy – krótkie i ścięte na skos. Naturalnie były w kolorze ciemnego blondu, ale Charon od lat farbuje je na zielono, nie potrafiąc podać jednoznacznego wyjaśnienia, dlaczego tak robi. Po prostu ten kolor lubi, a zważywszy na towarzystwo w jakim się obraca, argument o czuciu się zbyt bladą ma jak najbardziej sens. Pozostałe jej cechy wychodzą na jaw dopiero wtedy, gdy Helena zdecyduje się odezwać. Ma ochrypły głos przyzwyczajony do przekrzykiwania strzelanin i wydawania rozkazów. Tym bardziej, że lata w Megalopolis nie stępiły jej charakterystycznego polskiego akcentu z twardo wymawianym "r", który często jest błędnie uważany za rosyjski. Po prostu nie ma zbyt wielu Polaków w Megalopolis.
    Ubiór dobiera bardziej pod funkcjonalność niż wygląd. Stąd królują u niej wytarte jeansy, proste podkoszulki i cienkie swetry. Buty to już najmniej pasjonujący temat - preferuje obuwie sportowe i każda para wygląda, jakby była starsza od jej mieszkania. Do roboty zabiera kurtkę moro, tak jakby bez pytania porwaną jeszcze z GROMu. Na lewym ramieniu ma naszyte godło i flagę krajową, na prawym natomiast białą na czarnym kotwicę Polski Walczącej  obecny symbol oddziału GROM, który rozpozna każdy lepiej zapoznany z historią Europy, ale może co dwudziesty rozpozna w tym insygnia służb specjalnych.
Narodowość: Polska
Rodzina: O swojej rodzinie Helena mówi rzadko i raczej niechętnie. Jej rodzice zmarli dość wcześnie, jak na obecną średnią życia obywatela pierwszego świata. Wtedy, kiedy Charon jeszcze nawet nie myślała o wybraniu się do Megalopolis. Z powodu pewnego incydentu zraziła do siebie wujostwo (bo dalsza rodzina chyba nigdy za bardzo jej nie lubiła) i rozstała się z teściami w gniewie, a rodzeństwa po prostu nie ma. Helena jest wdową już od pięciu lat – jej mąż Rafał zmarł na czerniaka, gdy Hel miała 27 lat. Trzy lata później na tę samą chorobę zmarła jej sześcioletnia córka Emilia. Dziecku próbowały pomóc dwie organizacje charytatywne, ale niestety zabrakło im czasu. Można więc podsumować to wszystko stwierdzeniem, że teraz Helena nie ma nikogo.
Zameldowanie: Wyraj, Eden
Zawód: Oficjalnie Helena jest emerytowaną członkinią GROMu – zrezygnowała z tego zajęcia dobrowolnie. W bazach danych Megalopolis figuruje jako trudniąca się pracą dorywczą przewodniczka miejskich wycieczek. Ironicznie zresztą, ponieważ nawet jeżeli w pewien sposób na tym polega jej prawdziwa praca, legalne zatrudnienie ma jak najbardziej fikcyjne. A jednak płaci podatki, pomaga sąsiadom i – jak na wzorową obywatelkę przystało – nie sprawia żadnych problemów pod czujnym okiem systemu.
    

Działalność

Przynależność: Nora | Szczury
    Ekipa: Brak
Przełożony: Fera Rosa
Rola: Charon jest nieuchwytnym wyjaśnieniem zawodności rejestru przyjezdnych. Sporo ludzi chciałoby rozpocząć na terenie Megalopolis nowe życie, ale powstrzymuje ich przed tym prawo lub pieniądze. Kobieta jest w stanie załatwić wszystko: dokumenty, bilety, pracę, nawet mieszkanie. Nie pytaj jak – próbowaliśmy i tak nic nie powie. Ciężko zliczyć, ilu imigrantów, w tym Szczurów, zdołało się dostać do Megalopolis nielegalnie dzięki jej pomocy. Chętnie pomaga też pozostałym członkom gangu w kwestii ich warunków życia – fantastycznie radzi sobie w przekonywaniu władz Megalopolis do tego, że są po prostu kolejnymi szarymi obywatelami. Jest najlepszą osobą, do której możesz się zgłosić po pomoc. Helena to jednak przede wszystkim wyszkolona specjalistka w infiltrowaniu i zabezpieczaniu budynków. Ma także doświadczenie w rozbrajaniu i zakładaniu ładunków wybuchowych, nie wspominając już o tym, że zawsze posłuży jako kolejna para rąk umiejąca się posługiwać bronią palną.


Zdolności specjalne

Mutacje: Brak
Modyfikacje mechaniczne: Tak
    Szczegóły: Jedyną mechaniczną modyfikacją Heleny jest jej sztuczne oko. Echo-Eye+ to jedna z najbardziej zaawansowanych technologicznie protez tego stulecia. Sztuczna gałka oczna jest przede wszystkim przydatnym narzędziem, a nie jedynie implantem łatką zastępującym brakujący organ. Echo-Eye+ jest jednym z powodów, dla których Charon zdaje się znać każde z miast na wylot tak, jakby miała w głowie mapę pięter ulic i podziemi. Wizualizacja możliwej drogi pojawia się jej dosłownie przed oczami. Charon potrafi dostrzegać przez ściany słabe zarysy poszukiwanych obiektów. Jest w stanie śledzić wzrokiem aktywne i nieaktywne przewody elektryczne oraz żywe organizmy. Na tej bazie potrafi na bieżąco wytyczać bezpieczne przejścia, przekradać się poza widokiem kamer i zasięgiem jakichkolwiek ochroniarzy. 
    Przez większość czasu wyłącza tą funkcję – jej drugie, jak najbardziej żywe oko sprawia, że wręcz schematyczny, konturowy widok nakłada się na ten rzeczywisty i przy normalnych codziennych czynnościach takie nakładanie na siebie ciągle mieszających się warstw doprowadzałoby ją do szału. Jeśli więc zobaczysz, jak przy robocie zamyka lewe (prawdziwe) oko lub intensywnie mruga oboma naraz, teraz już będziesz wiedzieć dlaczego.
Pozostałe umiejętności: Charon przeszła pełne szkolenie wojskowe, zarówno taktyczne jak i sprawnościowe. Jako jedna z niewielu kobiet niemal perfekcyjnie zdała egzaminy rekrutacyjne i to w dodatku w wyjątkowo młodym wieku. Ma za sobą prawie dziesięć lat praktyki zawodowej, nie wliczając w to kilku lat w szkole oficerskiej i niezliczonej ilości godzin spędzonych na poligonie. Upór się opłacił – dzisiaj Sobieszczańska wyrobiła sobie opinię niezawodnej najemniczki. Obeznana z wszelaką bronią palną, zarówno w sprawie teorii jak i zastosowania. Helena utrzymuje, że poradzi sobie ze wszystkim, poza karabinami snajperskimi. Z reguły pozostaje jednak przy swoim dobrze służącym Skorpionie EVO III, ze względu na precyzję, rozmiar – jest o wiele poręczniejszy od zwykłych karabinów – i szybkostrzelność. Niejeden raz przyszło jej pracować z materiałami wybuchowymi, jednak przyznaje, że jej pojęcie ogranicza się jedynie do nie stracenia kończyn (,,Oko to był wypadek, nawet profesjonalista ma do nich prawo”, tłumaczy się, gdy ktoś złośliwe pokazuje na cienką bliznę). Skład mieszanin i rozplanowanie wszystkiego zostawia lepszym od siebie. Mówiąc w skrócie, można zatrudnić ją do właściwie każdej poważniejszej akcji. Najlepiej jednak sprawdza się w roli przewodniczki i szefowej największego przemytniczego węzła Megalopolis – Nory.

Osobowość

Charakter: Przy opisywaniu jej, pierwszym, co przychodzi na myśl jest – całkiem słuszne zresztą – twarda baba. Charon należy do osób, które przeszły w życiu tyle, że obecnie nic nie jest w stanie ich złamać. Nie jest nieczuła, a raczej odporna na wszelkie obciążenia psychiczne. W życiu nie przyznałaby się nikomu, ile jej leży na sercu, bo większość z tego uznaje za głupoty. Przyznawanie się przed innymi co ją gryzie nigdy nie należało do jej mocnych stron, więc głowę pozwala sobie zaprzątać tylko prawdziwymi zmartwieniami. Z czego część, do której zalicza własne problemy, jest wręcz chorobliwie mała w porównaniu do troski o cudze potrzeby. W efekcie czego dosyć często niepotrzebnie na kolację zamiast porządnego posiłku zżera własne nerwy, martwiąc się o rzeczy, które nie powinny ją obchodzić. 
    Łatwo poznać, gdy jest poddenerwowana: chwali się światu wyjątkowo rozległym wachlarzem polskich przekleństw, czego później cholernie się wstydzi. Ostatecznie jednak po fakcie stwierdza, że przynajmniej ma na tyle przyzwoitości, by nie tłumaczyć ich na angielski. Stąd właśnie stali pracownicy Nory w większości mogą pochwalić się znajomością chociaż kilku słów z arsenału Charon niezależnie od narodowości i tego, czy faktycznie chcieli się ich nauczyć. Doskonale zdaje sobie sprawę ze wszystkich swoich wad i błędów, więc oskarżanie jej o cokolwiek mija się z celem. Kobieta hardo odpowie, że jedynie marnujesz czas, wymieniając oczywiste fakty, po czym zagoni cię z powrotem do roboty (,,Mam już własne sumienie, nie potrzebuję sekretarki, która będzie mi to wszystko wyliczać!”). Co za tym idzie, zranienie jej uczuć graniczy z cudem, zwłaszcza pod tak głupim pretekstem jak wygląd czy zachowanie.
    Jest dumna ze swojej nie-idealności i otwarcie pluje na wydumane standardy kobiecości. W jej rodzinie kobieta była nie szyją, a twardym karkiem trzymającym głowę domu w ryzach. Sama udowodniła to, będąc równocześnie żoną, matką i członkinią oddziałów specjalnych. Obecnie trudno jej stwierdzić, którą z tych ról wykonuje się najtrudniej. Stąd wynika jej dogłębne przekonanie, że w pewnych sprawach nie wystarczy tylko męska, ale i żeńska twarda dłoń. Hela może czasem brzmieć pod tym względem jak feministka, jednak równie często udowadnia, że ma całkowitą rację. Jakby nie było, nawet nauka przyznaje, iż kobiety są bardziej spostrzegawcze i łatwiej radzą sobie z wieloma zadaniami naraz. To by mogło dobrze wyjaśniać skłonności przywódcze Sobieszczańskiej. Jeśli zatrudnisz ją do roboty, może w pewnym momencie zacząć zachowywać się jak organizatorka całego przedsięwzięcia. Nie ma czego się tutaj obawiać – Lena nie lubi, gdy ktoś zmienia jej plany, więc nie zrobiłaby tego nikomu innemu. Co najwyżej zwróciła uwagę na poważniejsze niedociągnięcia, ale poza tym postąpi wedle poleceń. Po prostu będzie się przy tym zachowywać, jakby to ona je wydawała. 
    I przy tym wszystkim co w życiu przeszła – a nie była to szczęśliwa historia, przy tym w jakim towarzystwie zwykła się obracać, pozostaje naprawdę wesołą i pozytywną osobą. Może chodzić między swoimi ludźmi i wykrzykiwać komendy, ale równocześnie klepie każdego pokrzepiająco w plecy, rzucając co jakiś czas żartobliwymi docinkami. Zawsze stara się utrzymywać w towarzystwie dobrą atmosferę i usuwać jakiekolwiek zgrzyty pomiędzy innymi. Z doświadczenia wie, że kluczem do sukcesu jest odpowiednie nastawienie i współpraca. Można się lubić, można i nienawidzić, ale dopóki nie przestaniesz podkładać towarzyszowi nogi, w efekcie zawsze znajdą się jakieś straty. Podobnie nic nie osiągniesz, jeśli z miejsca nastawisz się na porażkę. Owszem, trzeba brać pod uwagę każdy scenariusz, ale czy zabrania to równocześnie wierzyć w sukces? Charon jest raczej otwartą osobą, nie przepadającą za samotnością. Nigdy nie gardzi dobrym towarzystwem, więc trudno jej odmawiać na zaproszenia. Czy to na obiad, kolację, kawę, herbatę, czy piwo w barze – odnajdzie się wszędzie. Wspólnie się pośmieje i posłucha chętnie o wszystkim. Boi się udzielać rad, ale równocześnie zawsze chce pomagać, jeśli tylko może. A trzeba jej przyznać, że ma naprawdę spore możliwości i bardzo kreatywne podejście w kwestii rozwiązywania cudzych problemów (weźmy sobie na przykład taką Nawaricz – ta to już nie wyciągnie łap po żadnego cyborga). Czegokolwiek byś nie pragnął, masz jej wsparcie, a jeśli ona równocześnie chce tego samego... możesz uznać wszystko za załatwione.
Relacje z innymi: Kobieta bez wątpienia pomogła więcej niż połowie obecnych i być może przyszłym członkom Szczurów dostać się nielegalnie na wyspę. Przez upływ czasu mogli o niej zapomnieć, sama zresztą się o to stara. Ale z reguły, gdy ponownie widzi się z nimi już jako Szczur ze Szczurem, ludziom w głowie zapala się zielona lampka i rozpoznają ją jako tę zielonowłosą przemytniczkę, która im kiedyś pomogła. Sama uznaje się więc za przyjaciela każdego z osobna.
    Pozytywne: Mogłaby wyróżnić kilka osób. Chociażby Semirę Amsalu Mekbib – rzadko kwestionowaną królową czarnego rynku. Charon pamięta Ifryt jako tę zagubioną dziewiętnastolatkę, która usiłowała po arabsku wytłumaczyć jej dlaczego musi koniecznie dostać się do Megalopolis po cichu. Z niewielką pomocą Tłumacza Google udało im się dojść do porozumienia. A teraz proszę: na co wyrosła Isati? I pomyśleć, że gdyby nie Helena, Megalopolis nigdy nie poznałoby kogoś takiego jak Mekbib. Obecnie kobiety nie mają ze sobą już nic wspólnego. Jednak ze względu na stare dzieje nie robią sobie nawzajem problemów. Towary Semiry przepływające przez Norę z każdego kawałka Megalopolis są bezpieczne, a Imperium nigdy nie podniosło ręki na niezależność działalności Charon.
    Hel mogłaby też wyróżnić z imienia chociażby Ferę – w końcu zdarza im się współpracować, Jägera – znajomego po fachu czy Craiga – któremu zobowiązała się pomóc wyplątać z lepkich łap rosyjskiej mafii. Dopadła ją także pewna megalopolijska chaotyczna zaraza w postaci Sylvaina Berthiera i Felixa, a tej dwójki naprawdę trudno nie lubić. Zwłaszcza, gdy dostała zaproszenie od samego Berthiera, by wziąć udział w ataku na Akai Hari (i została jego życiowym autorytetem w kwestii skomplikowanych relacji damsko-męskich). Do listy swoich sukcesów Charon może też dopisać sobie Akihiro, w końcu to z jej pomocą udało mu się dostać na wyspę bez żadnych dokumentów.
    Negatywne: Ponieważ z każdym ze swojego fachu stara się trzymać dobre kontakty, raczej stara się nie robić sobie na siłę wrogów. Nienawiść nie przynosi odpowiedzi ani rozwiązań, a jedynie jeszcze więcej problemów.
PlaylistaMoney Run Low - The Score | Who We Are - Nothing More

Załączniki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz